13-letni Benjamin odkrywa, że jego mama nie zginęła w wypadku samochodowym, o czym do tej pory był przekonany. Trop prowadzi do wysoko postawionych oficerów Duńskiego Secret Service. „Nikomu nie ufaj” – chłopiec słyszy na swojej drodze. Ale czy powstrzyma go to przed odkryciem prawdy? Najlepszy film dla dzieci i młodzieży Sztokholmskiego Festiwalu Filmowego dla Juniorów.
Dzieciak nie odkrywa prawdy, dochodzi raczej do półprawd i wyinaczeń. "Hakerstwo" raczej naiwne. Fabuła chaotyczna. Dzieciom nie podoba się. Dorośli są znużeni. Nie polecam. SEminence 19-11-2022, 23:50 pokaż opinię"Ale czy powstrzyma go to przed odkryciem prawdy? Najlepszy film dla dzieci i młodzieży Sztokholmskiego Festiwalu Filmowego dla Juniorów." - jasne, odkrywa prawdę, a film jest najlepszy, w ramach kina familijnego, dla dzieci i młodzieży. To pozwolę sobie na małą obywatelską niezgodę (czy mamy wolność słowa i opinia przetrwa, to sie okaże).
Trudno się odnieść do warsztatu filmowego, bo po raz kolejny na plan pierwszy wybija się propaganda filmowa, a duńska filmówka ma na tym polu niemałe zasługi. Ten film to kolejny dowód na to, jak kinematografia jest na usługach ideologii i polityki niestety. Muzułmanin Ahmed oczywiście bohaterem, kolejna żałosna próba obrony katastrofalnej chaotycznej polityki "refugee welcome". Szkoda, że do dzisiaj nikt nie wyprodukował serii filmów nt. tych dziesiątków ataków terrorystycznych islamskich. Czyżby temat nie istniał? A może wszechwładna lewicowa wierchuszka nie dałaby złamanego grosza na taką kinematografię, lub ocenzurowałaby "niezależne kino". Czarnymi charakterami są oczywiście ludzie nazywający się "patriotami", a nazywani przez innych "idiotami", ludzie w mundurach, armia i "skorumpowany" kontrwywiad, próbujący walczyć, nie z zagrożeniem dla państwa (np. islamskim terroryzmem, lub ruskimi agentami), ale z - uwaga - "DEMOKRACJĄ", i próbujący "zmanipulować" tych oczywiście demokratycznych ;))) rządzących w Danii polityków. Matka (naukowiec, neurobiolog) i syn (haker), z racji wyksztalcenia czy umiejętności oraz serdecznych uczuć, mają budzić szacunek, sympatię, zaufanie, i oczywiście walczą z tymi "zidiociałymi" patriotami vel kontrwywiadem vel prawicowymi politykami. Wszystkie wstawki ideologiczno-polityczne oczywiście powtórzone wielokrotnie (już jeden z wczesnych fragmentów filmu "głosuje Pan na prawicę? lewicę?). Widz, nastawiony na film o hakerze, technologii ITC etc., wychodzi z kina pięknie nastrojony, zindoktrynowany politycznie, a co najmniej utwierdzony w swoim "słusznie obranym" lewackim nastawieniu. W zasadzie nie pozostaje nic innego, tylko chwycić za transparent i ruszyć prosto z kina przed siedzibę partii, oczywiście jakiejś duńskiej prawicowej, albo zbojkotować służby ochrony państwa duńskiego, policję, cokolwiek co jeszcze kojarzy się z duńską państwowością. Ten film to kolejna cegiełka do budowy lewackiego euro-kołchozu. Adresowany jest do dzieci/młodzieży. One, nie z przypadku, są adresatem tej propagandówki. Lewactwo wlewa się drzwiami i oknami. Może by tak wreszcie ograniczyć tą nachalną politykę w kinematografii. Za mało niezależnych artystów filmowych, za dużo funkcjonariuszy działających pod cynicznym kryptonimem "kino niezależne", realizujących propagandę jedynie słusznej euro-komsomolskiej ideologii. SEminence 19-11-2022, 22:49
|