Czwartek, określany przez niektórych małym piątkiem, to dzień wypełniony oczekiwaniem na upragniony, zbliżający się wielkimi krokami - weekend. By to oczekiwanie Wam umilić Charlie zaprasza na wyjątkowy seans - Filmowe Happy Hour w Kinie Charlie. W każdy czwartek o godzinie 22 Charlie zaprasza na projekcję, na którą bilet kosztował będzie jedyne 10 zł! Co tydzień w propozycji Happy Hour znajdziecie inny tytuł filmowy. Do zobaczenia w czwartek! I... byle do piątku!
Między nami dobrze jest
dramat, groteska filmowa, Polska 2014, 70'
Reżyseria Grzegorz Jarzyna
Scenariusz Grzegorz Jarzyna
Zdjęcia Radosław Ładczuk
Obsada Aleksandra Popławska, Danuta Szaflarska, Magdalena Kuta, Maria Maj, Adam Woronowicz, Rafał Maćkowiak
Filmowa adaptacja wystawionej przez Grzegorza Jarzynę na scenie TR Warszawa i cieszącej się ogromnym sukcesem sztuki Doroty Masłowskiej pod tym samym tytułem.
Opowieść o polskim społeczeństwie czasu transformacji - pełna groteskowych dialogów złożonych z przewrotnie potraktowanych cytatów z popkultury, szyderstw z języka reklam, kolorowych czasopism, tabloidów i stereotypów narodowych.
Głównymi bohaterkami są żyjące poniżej minimum socjalnego, zamieszkujące ciasną warszawską kawalerkę przedstawicielki trzech pokoleń kobiet: Osowiała Staruszka (Danuta Szaflarska) na wózku inwalidzkim, jej córka Halina (Magdalena Kuta) i wnuczka - Mała Metalowa Dziewczynka (Aleksandra Popławska). Panoramę postaci uzupełniają ich sąsiedzi - roznosicielka ulotek Bożena (Maria Maj) i reżyser filmu
Koń, który jeździł konno(Adam Woronowicz), a także dwójka aktorów (Katarzyna Warnke i Rafał Maćkowiak), prezenterka telewizyjna (Agnieszka Podsiadlik) oraz pragnąca ratować różnego rodzaju "biednych ludzi" Edyta (Roma Gąsiorowska).
Zderzyłam pokolenia: języki, sposoby myślenia, funkcjonowania, inne codzienności, żeby wydobyć ten zgrzyt, ten brak czegoś takiego jak "statystyczny Polak", brak platformy, na której to by się wszystko spotykało i moglibyśmy powiedzieć "my". Wszystko to jest w tej sztuce dość makabryczne, przerysowane, ale wydaje mi się, że tutaj po raz pierwszy mówię coś potencjalnie dobrego. Oczywiście nie formułuję wprost żadnego pozytywnego przesłania, ale to pierwsza rzecz, którą napisałam nie pod hasłem: w jakim okropnym kraju żyjemy, a jak tu szaro! Odwrotnie, jest tu moja afirmacja bycia Polką i polskości, totalnie dzisiaj wyszydzonej, zmieszanej z błotem i traktowanej jako skaza, jako policzek wymierzony przez los, przynajmniej w moim pokoleniu.
(Dorota Masłowska)