RUNAWAY (Uciekinierki) 87 minut
reż. Kim Longinotto i Ziba Mir - Hosseini, prod. 2001
Film opowiada o schronisku dla dziewcząt w Teheranie. Śledzimy historie pięciu bohaterek, które znalazły tutaj schronienie przed własnymi rodzinami: ojcem, bratem, matka, która nie potrafi stanąć w obronie własnego dziecka. Centrum dowodzi charyzmatyczna pani Shirazi, która pomaga w negocjacji warunków ewentualnego powrotu dziewcząt do domu.
DANCE BELOW WHITE SHEETS (Taniec pod białą poscielą) 50 minut
reż. Isa Vandi, prod. 2003
Dokument przedstawia postać irańskiej artystki Fateme Gosheh działającej w Szwecji. Jej obrazy pokazują w symboliczny sposób opresje na jakie narażone są kobiety w krajach muzułmańskich. Maluje i wystawia pomimo protestów i gróźb fundamentalistów. Film został nagrodzony przez Szwedzki Instytut Filmowy w 2003 roku.
FANSHON - prezentacja projektu Mart Deskur
Projekt Fanshon przedstawia kobiety tureckie fotografowane przez artystkę w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg. Praca została pokazana jako instalacja video i prezentacja zdjęć wydrukowanych na kafelkach (w formie mozaiki).
Chusta
Kobiety w chustach mieszają się z tłumem Berlińczyków, Europejczyków i osób innych narodowości, ale to one są najbardziej rozpoznawalne. Zakryte, w długich płaszczach, w chustkach na głowie, dostojnie przechadzają się po ulicy, robią zakupy. Często widzi się je z dziećmi - jedno w wózku, pozostałe wokół. Spotykają się ze sobą, rozmawiają. Wykonują swoje codzienne obowiązki w poczuciu odpowiedzialności za siebie, dzieci i rodzinę. Jedne poważne, skromnie ubrane; biała chustka czarny płaszcz, czarna chusta czarny płaszcz. Inne piękne i eleganckie, w makijażu i kolorowe; fioletowe, niebieskie, czerwone chusty, płaszcz zawsze długi. Są też takie, które ze swej tradycji zachowały jedynie zwyczaj nakrywania głowy chustą, poza tym starają się ubierać na sposób europejski.
"To, co ciekawe, to że na ulicy zauważamy, przez kontrast, przede wszystkim chustkę, a nie kobietę w jej indywidualności...Kobieta "chowa" się niejako za chustką - na ile celowo, na ile przeciw sobie? - pisała Olga Stanisławska. I ja tak to właśnie widziałam: najpierw chustę, a potem kobietę. Najpierw to, że jest muzułmanką, że ubiera chustę, bo jest to jej obowiązek, że robi to dla tradycji, męża, sąsiadów,... Dopiero z czasem zauważałam indywidualność każdej z osobna. Chusta, to codzienność, rutyna, nawyk zakrywania głowy, powtarzalność nakładania czegoś z pozoru zawsze tego samego - z możliwością wyboru koloru, materiału, wzorów.
Chusta, po turecku Başőrtű, w niektórych muzułmańskich krajach nazywana zaś jaszmak, albo hidżab, to znak przynależności do pewnej religii i kultury. Noszenie jej to wyraz szacunku dla tradycji i wartości religijnych, to symbol posłuszeństwa i podporządkowania kobiety mężowi, rodzinie, a nawet sąsiadom i znajomym.
Fanshon to imię damskie. Fanszon po polsku oznacza chustkę francuską, trójkątną, nazywaną również - w odniesieniu do starych polskich ubiorów ludowych - chustką turecką, ponieważ wiązana była pod brodą, przysłaniając szyje. Fanshon podobne jest do fashion(ang) i fason(pl) więc myślę że połączenie tych wszystkich pojęć oddaje z pozoru prostą, lecz bardzo wielowarstwową symbolikę chusty.