Maria Zmarz-Koczanowicz ukończyła malarstwo na ASP we Wrocławiu w 1978 oraz reżyserię na Wydziale Radia i TV Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w 1982. Przez rok studiowała scenografię w Warszawie. W 1999 przez 2 semestry prowadziła zajęcia na uniwersytecie w Buffalo (Media Study). Realizuje głównie filmy dokumentalne. Jest także autorką teatrów telewizji i filmu fabularnego. Laureatka wielu prestiżowych nagród w kraju i za granicą.
Zapytana, skąd bierze pomysły do swych filmów Maria Zmarz-Koczanowicz powiedziała:
"Podrzucają znajomi, przyjaciele, a czasami jest tak, że życie podtyka mi sytuacje tak absurdalne. Czuję się wtedy tak jakby ze mną było coś niedobrze. I kiedy tak się czuję(...) to odbieram to jako znak, że ta rzecz jest dobrym materiałem na film."
To wyznanie znaczące. Wiele jej filmów, począwszy od debiutanckiego "Każdy wie kto za kim stoi" przez "Jestem mężczyzną", "Major albo rewolucja krasnoludków" po "Życie ci wszystko wybaczy" bierze pomysły właśnie stamtąd, z absurdów codziennej rzeczywistości.
Takie spojrzenie, wyróżniające filmy dokumentalne Zmarz-Koczanowicz, to na pewno wynik życia w państwie zwanym "najweselszym barakiem w obozie socjalistycznym", czyli w PRL, ale też wiąże się ono z Wrocławiem, w którym wiele lat mieszkała, miejscem, gdzie narodziła się Pomarańczowa Alternatywa, której akcje, jak powiedział T. Sobolewski, "polegały na prowokowaniu rzeczywistości, przyprawianiu jej 'gęby'." A więc zabawa, ironia, groteska, absurd, wyłamanie się "z martyrologicznego kiczu", co odbiegało tonacją od większości realizowanych wówczas filmów.
Innym wyróżnikiem filmów dokumentalnych Marii Zmarz-Koczanowicz jest socjologizujący sposób patrzenia na rzeczywistość. Stąd wiele w jej dorobku obrazów bez jednostkowego bohatera. Warto tu wymienić choćby poświęcony młodzieży "Nie wierzę politykom", czy głośny film
"Dzieci rewolucji", w którym autorka wyszła poza problemy polskie, przedstawiając historie równoległe: polską, enerdowską, węgierską i czechosłowacką. Kolejnym, który można określić podobnie, jest film "Pokolenie 89". Ale zaliczyć tu można także poświęcony dzieciom Cyganów rumuńskich film "Zamień mnie w długiego węża", mówiący o fenomenie muzyki disco-polo film "Bara bara" czy o kulturze techno "Miłość do płyty winylowej".
Maria Zmarz-Koczanowicz nie stroni od polityki. Polityka jest obecna we wspomnianych obrazach "socjologizujących". Ale jest obecna także choćby w kontrowersyjnym dokumencie poświęconym gen. Jaruzelskiemu "Noc z generałem". Wkraczamy tu na kolejne pole zainteresowań reżyserki. Portrety osób znanych, jak Czesław Miłosz, Jerzy Grotowski czy Eva Hoffman i nieznanych, jak choćby striptizer z filmu "Życie ci wszystko wybaczy". We wszystkich jej filmach jest wiele humoru, ciepła, życzliwości (nawet wobec tak odstręczających postaci, jak Albin Siwak, bohater filmu "Ja, robotnik budowlany"). Wszystkie też, co podkreśla sama reżyserka, są świetnie zmontowane, co jest niewątpliwą zasługą nie tylko jej samej, ale i współpracującej z nią od wielu lat montażystki Grażyny Gradoń. Widać w nich, a dotyczy to także zrealizowanych przez nią spektakli teatru tv i filmu fabularnego, dużą pracę reżyserską, inscenizacyjną, czasem przy wątłym tekście samej sztuki. Autor: Jan Strękowski, lipiec 2003 (culture.pl)
Ostatnim filmem Marii Zmarz-Koczanowicz jest ZWYCZAJNY MARZEC z 2008 roku.