CZYTELNIA
Spis artykułów
"Ta historia dojrzała wraz z bohaterami" - rozmowa z Audrey Tautou
Czy była Pani gotowa na kolejną przygodę?
Oczywiście! Kiedy Cédric zapytał, czy chcę wziąć udział w tym projekcie, nie wahałam się ani sekundy! Mimo, że moja rola była malutka, świetnie się bawiłam przy realizacji „Smaku życia”.
Co się Pani spodobało w scenariuszu do „Smaku życia 2”?
To, że ta historia dojrzała wraz z postaciami i stała się bardziej kameralna. Myślę, że postaci nabrały głębi. Scenariusz trochę mnie wytrącił z równowagi, ponieważ niezwykle celnie trafia w sedno. To typowe dla Cédrica – tak celnie wychwycić subtelności dotyczące ludzi, ich psychiki, młodości, wątpliwości, problemów... Jest w tym coś tak prawdziwego i konkretnego, że poczułam się troszkę zaniepokojona.
Co się stało z Martine od czasów „Smaku życia”?
Miała dziecko z mężczyzną, którego już przy niej nie ma. Stara się rozwikłać problemy życiowe. Nadal ma niezły charakterek i niewyparzoną buzię, ale jest bardziej kobieca, dojrzalsza, bardziej odpowiedzialna – jako samotna matka. Nie jest już tak naiwnie sentymentalna.
Martine i Xavier bawią się w grę pod tytułem „Kocham cię, ja ciebie też nie...”
No nie wiem, ale bardzo żałuję, że się znowu nie pokochali! Tak właśnie jest z naszymi byłymi partnerami. Niekiedy nie potrafimy bez siebie żyć. Martine zawsze mówi Xavierowi prawdę. Zawsze jest szczera. Nawet jeśli czasem męcząca i mówi rzeczy, których nie lubimy słuchać, nie sądzę, żeby powstrzymywało to Xaviera od kochania jej. Ale ich uczucie zmieniło się z czasem.
Po raz pierwszy zagrała Pani rolę matki...
Z rozkoszą wcieliłam się w rolę mamy! Amin, chłopczyk grający mojego synka, był rewelacyjny. Mieliśmy świetny układ na planie i poza nim. Jestem również zadowolona, że moje role dojrzewają wraz ze mną.
Czy odnajduje Pani siebie w miłosnych opowieściach o pokoleniu trzydziestolatków?
Całkowicie! Nie powiem, że odnajduję siebie w Martine, bo niekoniecznie jest ona tym, czego chcę dla siebie, ale sądzę, że wątpliwości trapiące trzydziestolatków są właśnie takie, jak w tym filmie. Wszyscy zadajemy sobie pytania dotyczące związków, miłości, poznawania nowych ludzi i trudności budowania czegoś w życiu. W tym siebie odnajduję. W filmie Isabelle wygłasza tyradę, nakazując Xavierowi zaprzestać zadawania pytań. Ta przemowa wywarła na mnie duże wrażenie! W tym momencie naprawdę identyfikowałam się z Xavierem.
Czy przy Pani pozycji międzynarodowej gwiazdy przyjęcie roli drugoplanowej nie było trochę dziwne?
Z pewnością nie w filmie Cédrica Klapischa! Lubię role pierwszoplanowe, bo dają możliwość dogłębnej pracy nad nimi i możliwość spędzania większej ilości czasu z reżyserem. Ale lubię także brać udział w ciekawych przedsięwzięciach, nawet jeśli rola jest mniejsza. Tak naprawdę nie myślę o tym, ponieważ dla mnie praca nad filmem jest pracą zespołową.
Jak Pani zareaguje, jeśli Cédric zaproponuje Pani udział w trzeciej części filmu?
Mam nadzieję, że mi zaproponuje! Tak naprawdę chciałabym, żeby Martine znów pokochała Xaviera... Już o tym rozmawiałam z Cédrikiem!
|